Te trufelki to moje najbardziej ekscytujące
doświadczenie kulinarne .Dokładniej , nie same
trufle co puder buraczany ,w którym są
obtoczone .No poezja ,mówię wam .Przygotowanie
go nie sprawi wam problemu ,jeśli macie młynek
do kawy .Mój niestety odmówił współpracy już
dawno temu ,więc musiałam puder ucierać
ręcznie .Ale co to była za radocha!.

Składniki: około 20 małych trufli
100 g gorzkiej czekolady
75 ml mleczka kokosowego
1 łyżka oleju kokosowego
szczypta soli
Puder buraczany :
jeden mały surowy burak
Zaczynamy od pudru oczywiście.Buraka myjemy ,
obieramy i kroimy na jak najcieńsze plasterki .
Mogą być niekształtne obierki i tak wszystko
ostatecznie zostanie zmienione w pyłek .
Blaszkę wykładamy papierem do pieczenia i
układamy na nim wszystkie plasterki,ciasno ,obok
siebie.Piekarnik nagrzewamy do 150 stopni i pieczemy ,
a właściwie suszymy buraczka przez około 20 minut .
Plasterki mają się skurczyć i całkowicie wysuszyć .
Ja po tym czasie jeszcze zostawiłam je w wyłączonym
piekarniku ,bez otwierania go aż wystygł całkowicie.
Oryginalny przepis podaje aby je suszyć w 100 stopniach,
ale w moim piekarniku ta moc była za słaba .Radzę sprawdzać
je co chwilkę ,czy aby nie zamieniły się w czarne węgielki .
Jeśli wasz piekarnik ma moc ,to może lepiej suszcie w 100 stopniach.
Teraz trufle .
Czekoladę roztapiamy w kąpieli wodnej .Ustawiamy mały garnek z
wrzącą wodą a na nim miseczkę z naszą czekoladą ,połamaną na
kawałki .Mieszamy ,aż się rozpuści .Dno miseczki nie może dotykać
garnka z wodą .Następnie dodajemy olej i mieszamy i powoli mleczko
kokosowe i mieszamy aż masa się połączy w jednolitą całość .Tę czynność ,
z mleczkiem można zrobić już na garnku z wodą ,ale zestawionym z
kuchenki .Jeszcze szczypta soli ,mieszamy i odstawiamy do stężenia.
Wracamy do buraczka:
Suche plasterki buraczka przekładamy do młynka do kawy i mielimy na
pył.Zapach po otwarciu młynka będzie nieziemski!.
Jeśli nie macie młynka,ani thermomixa ,jak ja ,pozostaje utrzeć wam
buraczane plasterki w moździerzu .Żmudna robota,ale warto.
Masę czekoladową nabieramy przy pomocy łyżeczki ,szybko formujemy
kuleczki,ale nie jest to konieczne,bo masa szybko się topi w ciepłych
dłoniach i obtaczamy je w buraczanym pudrze.
Odstawiamy trufelki do schłodzenia i przystępujemy do konsumpcji .


Inspiracja i przepis z Jadłonomia.Dziękuję!.